środa, 12 listopada 2014

Tokyo Ghoul

Człowiek... ale nie do końca

Od jakiegoś czasu o "Tokyo Ghoul" jest naprawdę głośno. Z początku sam tytuł nie wydawał się niczym zaskakującym, takie tam kolejne gore, którego głównym bohaterem jest przeciętny uczeń, nie wybijający się, ani wyglądem, ani śmiałością, po prostu kolejny "chłopczyk". Może autorzy chcieli tym sposobem uzyskać jakiś super kawaii efekt, ale nieco im nie wyszło... bynajmniej na razie.


Cała akcja rozgrywa się, jak wskazuje na to tytuł, w Tokio. Głównym wątkiem mangi, w moim przekonaniu, jest dość napięta atmosfera między ludźmi, a ghoul'ami, którzy mogą żywić się wyłącznie ludzkim mięsem. Wyglądają oni bardzo podobnie do zwykłych ludzi, dlatego ciężko jest ich rozróżnić, przez co społeczeństwo "żyje w strachu" (co jest i prawdą, i też nie do końca). I w tym momencie pojawia się Kaneki, zwykły uczeń, zakochany w książkach, zafascynowany pewną, niezwykłą dziewczyną...

Po pewnym czasie, dowiemy się, że nie jest ona tym kim się wydaje, a Kaneki zostanie już na zawsze połączony ze światem ghoul'i. Stanie się przysłowiowym "badass'em", który zrozumie ich uczucia, trudności związane ze znalezieniem własnego kąta do życia i strach z jakim muszą współegzystować. Chłopak z czasem zrozumie, że tylko on jest w stanie załagodzić spory między ludźmi, a tymi niezwykłymi istotami, że tylko on wie, jak obie strony przy tym cierpią. Ale czy mu się uda ? Czy zdaje sobie sprawę, z trudności podjęcia decyzji ?








Zachęcam do lektury, kreska jest naprawdę przyjemna dla oka i bardzo szczegółowa (zwłaszcza w
krwawych momentach, które nota bene NIE SĄ ocenzurowane, co zdecydowanie przeważa na plus).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz